Media się pastwią nad najnowszym spotem promującym Warszawę jako gospodarza mistrzostw Euro 2012. Obejrzałem przed chwilą i… mało nie obudziłem domowników astmatycznym rechotem. Tak drewnianej produkcji już dawno nie widziałem: obleśny facet odziany w za ciasny, uwidaczniający pindola dres z Tesco biegnie przez pół miasta za słowiańską blondynką która co rusz wykonuje leparkurowe akrobacje. Facet próbuje dogonić babkę, też leparkuruje, a celu tego gonienia możemy się domyśleć, zerkając na wspomniane wcześniej gonady pana i wywieszony ozór. W tle zaś miga warszawska fajność. Nie o to jednak chodzi… Każdy kto w życiu przebiegł choć kilometr, wie jak porusza się biegacz, jaką ma sylwetkę. No właśnie taką, jakiej nie ma ani facio, ani babka. Widać zwłaszcza po ruchach rąk obu postaci. Toż Benny Hill lepiej biegał! Dramat, siermiężny, polski dramat który wprost uwielbiamy w Absurdach.net. Poniżej poglądówka:
Niektórzy wskazują tu na zrzynkę ze spotu Londynu na olimpiadę – vide tu. Ja jednak sięgnąłbym znacznie głębiej do pokładów popkultury i zasugerował bezpośrednią inspirację tym klasycznym już materiałem: