-
Kategorie
-
Archiwum
- styczeń 2020
- marzec 2018
- styczeń 2018
- lipiec 2017
- styczeń 2017
- grudzień 2016
- czerwiec 2016
- marzec 2016
- luty 2016
- grudzień 2015
- listopad 2015
- lipiec 2015
- czerwiec 2015
- sierpień 2014
- październik 2013
- kwiecień 2013
- marzec 2013
- luty 2013
- styczeń 2013
- październik 2012
- lipiec 2012
- maj 2012
- marzec 2012
- luty 2012
- grudzień 2011
- listopad 2011
- wrzesień 2011
- sierpień 2011
- lipiec 2011
- czerwiec 2011
- maj 2011
- kwiecień 2011
- marzec 2011
- luty 2011
- styczeń 2011
- grudzień 2010
- listopad 2010
- październik 2010
- wrzesień 2010
- sierpień 2010
- lipiec 2010
- czerwiec 2010
- maj 2010
- kwiecień 2010
- marzec 2010
- luty 2010
- styczeń 2010
- grudzień 2009
- listopad 2009
- październik 2009
- wrzesień 2009
- sierpień 2009
- lipiec 2009
- czerwiec 2009
- maj 2009
- kwiecień 2009
- marzec 2009
- luty 2009
- styczeń 2009
- grudzień 2008
- listopad 2008
- październik 2008
- wrzesień 2008
- sierpień 2008
- lipiec 2008
- czerwiec 2008
20 grudnia, 2012 at 17:59
W zdaniu To nie znzcay, że Bf3g jest niezmienny zamiast niezmienny , powinno być zmienny . Odnośnie twojej wypowiedzi (10 lipca 2009 @ 21:24):Zakładanie sprzeczności, o jakiej piszesz, wiąże się z naszą ograniczoną umiejętnością zrozumienia Boga. Jak pogodzić niezmienność Boga oraz pogląd, że nie tylko stworzył świat, ale i wpływa na jego losy? Deiści rf3wnież wierzą w fakt stworzenia, ale uważają, że Bf3g tylko zbudował świat niczym architekt, bądź nakręcił niczym zegarmistrz i odtąd nie ingeruje w jego losy. Ale oni chyba nie wierzą w Boga niezmiennego (w sensie przez Ciebie zaproponowanym), bo nie negują samego stworzenia, czyli procesu kształtowania zmienności. A jeśli niezmienności Boga nie negują, to albo jest w tym niekonsekwencja, albo tłumaczą działanie stwf3rcze tym, że Bf3g jest poza czasem. Teiści zaś (np. chrześcijanie) wierzą, że Bf3g wciąż działa i nie podlega prawom czasu, jak stworzenie (oczywiście Jezus jako człowiek żyjący na ziemi podlegał). Nasze zastanawianie się nad relacją Boga do czasu jest trudne i z pewnością niedoskonałe. Podobnie rzecz ma się do refleksji na temat (nie)zmienności Boga. Skoro jesteśmy ograniczeni w porf3wnaniu z Bogiem, to może nie pojmujemy całej masy wymiarf3w i wariantf3w, ktf3re mogą istnieć, ale my ich sobie nie wyobrażamy? Przecież to Ty zawsze przekonywałeś, że nasze wyobrażenie świata opiera się na naszej percepcji zmysłowej. Jeśli więc krytycznie odniosłeś się do mojej bezkrytycznej wiary w teorię Kopernika, to tym bardziej przyznasz, że nie można zbyt łatwo pojąć Boga. Ale zastanf3wmy się Mf3wiąc, że jeśli Bf3g ciągle jest kreatywny i sprawczy, miewa jakiś własny plan zbawienia itd., to sam musi się rf3wnież zmieniać , dotykasz trudnego do zrozumienia tematu woli Bożej. Niezmienny Bf3g ma niezmienną wolę, a jednak w miarę jak nasze losy się zmieniają ta wola musi odnosić się do każdorazowych konsekwencji tych przemian. To faktycznie zakrawa na paradoks. Ale jeśli Bf3g przekracza nasze ludzkie pojęcie czasoprzestrzeni to możemy sobie uzmysłowić, że przeżywając fabułę, w ktf3rej uczestniczymy, Bf3g jest z nami nie jako zwykły bohater, ale jako autor-bohater. My jedziemy pociągiem i co stację zastanawiamy się może tu wysiąść? , Bf3g natomiast całą trasę ma non stop przed oczami, obejmuje całą akcję.Bf3g jest autorem powieści. Ale nieprzeciętnym. Człowiek jako autor może myśleć niemal rf3wnocześnie o perypetiach bohaterf3w w rf3żnych momentach książki, ale jego planowanie podlega określonemu ciągowi czasowemu. Nie tak jest z Bogiem. Nie sposf3b Boga ogarnąć, ale możemy sobie wyobrazić Jego wolę jako słońce, ktf3rego promienie dotykają jednocześnie rf3żnych etapf3w naszego życia. A nieustanne ciepło tego słońca to wezwanie nas do świętości. Odnośnie zaś biblijnego obrazu Boga: akcentowanie rf3żnych cech Boga stawia nas wobec rf3wnie ciężkiego dylematu. W konsekwencji to prawda jedni wierzący bardziej akcentują surowość, gniew i mściwą sprawiedliwość Boga, inni zaś Jego miłosierdzie, dobroć, przebaczenie. Ale:1) warto zwrf3cić uwagę na to, że sami ludzie tak, a nie inaczej obrazowali Boga2) analogicznie do niezmienności i woli Bożej nie sposf3b ogarnąć Boga i nieznanych nam wymiarf3w. Postawiony przez Ciebie problem dotyczy chyba nie tyle zrf3żnicowania charakteru Boga (można wyobrazić sobie człowieka łączącego cechy flegmatyka i choleryka), co przejawf3w uwidaczniania się ktf3regoś z komponentf3w (miłosierdzie, gniew). Ale odpowiedź jest znf3w ta sama. Jedność charakteru Boga można obronić:1) uznając, że jest On Absolutem, kimś Innym od nas,2) zwracając uwagę na to, że ludzkie określenia mściwość , czy litość tylko obrazują niezmienny stosunek Boga do rf3żnego rodzaju kwestii. My doświadczamy miłości poprzez naszą zmienność, ale to nie znzcay, że Bf3g-Absolut nie może żywić ku nam dynamicznej, a zarazem permanentnej miłości. Także gniew Boga nie musi przeczyć Jego miłości, jeśli zrozumiemy, że nie jest tym samym, co gniew ludzki.A co z rf3żnymi reakcjami Boga wobec rf3żnych ludzi? > analogia do rozważań o woli Boga. Co jest zmienne jest wobec tego nietrwałe. Owszem, może być nawet bardzo długotrwałe, ale może też kiedyś zaniknąć . Owszem. Ale nie musi, bo to zależy od tego, jak będą wyglądać zmiany. Tak więc może istnieć wiecznie nawet zmienna struktura, zachowująca swoją tożsamość mimo ciągłych przeobrażeń. Przy czym, to też jest założenie teoretyczne, bo pomijając kwestię życia wiecznego, raczej nie znamy doskonale trwałych zjawisk we Wszechświecie.