Nowy produkt o bardzo subtelno-aluzyjnej nazwie wyczaiłem – suplement diety PUCHACZ GOLD. Coś dla panów w wieku średnim, witaminki na „zębów bolenie i kuśki stojenie”. Można teraz puchać do woli, ile wlezie!
W zeszły weekend byłem gościem w sympatycznym hotelu Anders na Mazurach. Ostatniego dnia zauważyłem w łazience taką ładną pro-ekologiczną nalepkę pt. „Czy jest między nami chemia”. Że trzeba wodę oszczędzać, że ręczniki na podłodze itp. Moją uwagę przykuła jednak ta linijka:
„Chlorek wodoru, H2O i wreszcie… woda!”
Chlorek wodoru? No cóż. Jeżeli chlorowodór, rozpuszczający się w wodzie i tworzący kwas solny jest substancją używaną w Hotelu Anders do wytwarzania chemii między hotelem a jego klientami, to ja serdecznie odradzam wizytę tamże. Mam nadzieję, że nie była to przymiarka do pilotażowej instalacji bakteriobójczego kwasociągu, który raz na zawsze będzie eliminował problem z wrednymi zarazkami.
A jeżeli chodzi o tlenek wodoru, to preferuję niegazowany, w temperaturze pokojowej.
Byłem ostatnio w Czechach na nartach. Takie ogłoszenie zauważyłem na płocie – impreza reggea! Tak jest, „reggea”. Mocy imprezie dodaje 5 bojowych odrzutowców. Jak to interpretować? Totalny odlot? Można się nabombić? Interpretację pozostawiam czytelnikom i modlę się aby Jah miał w opiece naszych braci Czechów. Zresztą, podobno najlepiej reggae śpiewał Karel Gott…
Taką śmieszną reklamę dziś zobaczyłem na gazecie.pl…
Niestety, baner jest błędny. Skoro pytamy o „katar jakiej marki”, odpowiedzi powinny zawierać marki tychże katarów:
- Zielony Lepki™
- Świeczki®
- Gille Classic™
- Bloody Slimey®
- Crystal Liquid™
Ostatnio bolała mnie noga i dostałem taki specyfik w aptece. Po zażyciu odczułem pis, hepines oraz kajnda nirwana. Ołsom!
Warszawski Fort Sokolnickiego, pieczołowicie odrestaurowany, nawet media o tym pisały. Do najmniejszego detalu wręcz odrestaurowany. Jeden taki uroczy detal wrzucam – stylowy przycisk dzwonka, model Praktiker DZ001, estetycznie zamocowany w najlepszym możliwym miejscu. Rozczuliłem się, bo to taki wideodomofon dla ubogich – dzwonisz, i od razu gębę gościa widać w otworze drzwiowym. Tanie i praktyczne!
Ależ długa przerwa była… wracamy na szczęście na antenę z nowymi absurdami! Taki plakat wypatrzyłem w tramwaju stołecznym. Plakat z PRL-owskim hasłem, taką sobie fotką z panem słuchającym muzyki przez słuchawki i tekstem…. uuu, tekst to trzeba sobie przeczytać, choć czcioneczką jest on maluśką pisany.
No i takie mam refleksje, choć głośne słuchanie muzy w zbiorkomie też mnie wkurza:
- Facio słuchający muzy na studyjnych słuchawkach z takim wygłuszeniem raczej nie przeszkadzałby pasażerom
- Odezwa pt. „Obywatelu…”, wyjęta z ust milicjanta z lat 70tych raczej nie trafi do gówniarzy którzy stanowią 90% tramwajowych DJ-ów
- Całość jest jak z Barei – decydent zapewne należy do pokolenia 50+ i zęby zjadł na takich akcjach, a ponieważ tniemy koszty to tekst napisał jego wnuczek po gimnazjum – sądząc po stylu i zawartości copy (a raczej copy+paste z wikipedii po paru przeróbkach)
A sam tekst poniżej, skopiowany prosto ze strony ZTMu:
Muzyka już w starożytności obejmowała dwie sfery życia – sacrum (kiedy prowadziła do poszerzania świadomości i kontemplacji piękna) i profanum (pełniąc funkcję rozrywkową).Pitagoras grecki matematyk i filozof uważał, że muzyka ma funkcję oczyszczającą i także jako mistyk leczył nią.
Muzykę publicznie prezentowano w kościołach i klasztorach oraz na zamkniętych pokazach aż do pierwszych publicznych otwartych koncertów, które odbyły się w Londynie w XVII wieku. Pierwszy koncert rockowy odbył się 21 marca 1952 roku w Cleveland w Ohio, wykonany przez zespół Moondog Coronation Ball.
Niezależnie czy dotyczy to sfery sacrum czy profanum – lepiej pójść na Torwar lub do Opery Narodowej, niż słuchać muzyki w komunikacji miejskiej. Cisza też jest muzyką.
Och, chciałbym zobaczyć raport ze skuteczności tej akcji. A tymczasem udaję się do jakiegoś kościoła na zamknięty pokaz, aby poleczyć się nieco muzyką.
Urzekło mnie alternatywne podejście do budowania u klienta poczucia bezpieczeństwa. Jaram się wręcz i nie mogę doczekać zakupu łatwopalnego mieszkania od Polnordu. Zważywszy, że cała rodzina na swoim może się też spokojnie zwęglić.