Dziś mam przyjemność przedstawić doskonały, trójmiejski absurdzik, znaleziony przez Szymona „Szampona” Karwowskiego. Oto witryna serwisu kserokopiarek, ulokowanego w samym centrum Gdańska przy skrzyżowaniu Hucisko. Podziwiajcie inwencję projektanta wystawy, prezentującej organiczne, przyjazne naturze kserokopiarki. Do ustalenia pozostaje jeszcze tylko to, czy owe urządzenia po zakopaniu w ziemię zamieniają się w torf, czy też może da się je wykorzystać jako nowoczesne paśniki dla sarenek?
A to mi się ciekawostka trafiła. Pewna firma oferuje sprawdzanie ojcostwa na raty. Brzmi to tak absurdalnie, że od razu zaciekawiło mnie to, jak może wyglądać proces takiego badania…
Wyobrażam sobie to tak: Zapłacisz pierwszą ratę, dowiesz się że ojcem nie jest listonosz. Drugą ratę – że nie jest nim twój szef. Trzecią – twój brat. Czwartą – że masz dwójkę dodatkowych dzieci w Radomiu. Dopiero wraz z ostatnią płatnością, drogi Czytelniku, zostaną rozwiane Twoje wątpliwości co do jakości produktów Unimilu, które nabyłeś zeszłego lata na małej stacji Petrochemii Płock…
P.S. dla pozbawionych poczucia humoru, uprzedzające durne komentarze: Nie jestem debilem i wiem, że chodzi tu o rozłożenie płatności na raty… niemniej sam slogan „Badanie ojcostwa na raty” brzmi wybitnie absurdalnie, dlatego go tu zamieściłem :-)
Innowacyjność marketingowa nie zna granic. Oto przykład z rodzimego, trójmiejskiego podwórka. Na obrazku widzimy wystawę kliniki chirurgii plastycznej, która oferuje zabiegi na raty – we współpracy z bankiem AIG. Proszę zwrócić uwagę na szczególną urodę reklamy, a zwłaszcza innowacyjne użycie papieru i taśmy, modyfikujące oryginalną reklamę AIG. Świadczy to z pewnością doskonale o kreatywności oraz poczuciu estetyki chirurga plastycznego i będzie gwarancją właściwych krzywizn piersi i łuków brwi :)