Oj, długo nic nie pisałem. Żeby było jasne – wciąż poważam tego bloga, wciąż obserwuję bacznie absurdy, lecz… czas, piekielny czas! Wciąż go za mało jest. Wreszcie zebrałem się, aby podzielić się z Wami kolejnym małym absurdalnym fragmentem rzeczywistości. Otóż warszawski ZTM stworzył pierwszą istotę o dwóch prostopadłych kręgosłupach i odbycie w karku. Jak? Tworząc Rybogłowego, bohatera ulotek przestrzegających przed kieszonkowcami w środkach komunikacji miejskiej. Naprawdę, jestem pełen podziwu dla pomysłowości grafika. Może zgłosić tę nową istotę do ONZ jako nowy chroniony gatunek, o pięknej łacińskiej nazwie Pisces Vertebrata Perpendiculae?
Myślałem że niewiele jest w stanie mnie zaskoczyć. Jakże się myliłem. Polsacie, tyś Panem duszy mej. O, Polsacie, dzięki Ci za tych Słowian, jakże naturalnie wypowiadających się przed kamerą, i ich Mięsnego Jeża.
Świątecznie pozdrawiam i podaję trochę spóźnioną propozycję na prezent świąteczny. Może jeszcze na Nowy Rok uda się komuś sprawić dużo radości? Oto Oryginalny Krzyż Papieski który działa cuda oraz zapewnia szczęście, miłość i pieniądze. Z pewnością zapewnił wszystkie te rzeczy producentowi (a przynajmniej pieniądze na miłość). I do tego niepodważalny autorytet Narodowego Instytutu Dzieł Sztuki Sakralnej – do mnie to przemawia. Poniżej oryginalna reklama, którą przesłała mi Poczta O2. Pyszne!

Przedstawiam arcydzieło designerskiej siermięgi, które wypadło spod płowego wąsa pana grafika – oficjalny kalendarz drużyny rugby Lechia Gdańsk. Wszystkie karteczki kalendarza możecie obejrzeć tutaj. Jako intelektualną rozrywkę proponuję odgadnięcie związku między reklamowanym obiektem a mięsistymi panami. Podziękowania dla brata za alert :-)
Od pewnego czasu w stolicy głośno jest o planowanych zmianach nazw ulic (np. wdzięczne Rondo Zgrupowania AK „Radosław” na poprzednią wersję – Rondo Babka). Mnie zachwyciło co innego. Otóż szefowa gremium odpowiedzialnego za te nazwy (Zespołu Nazewnictwa Miejskiego Warszawy) nazywa się… KWIRYNA HANDKE.

Foto (C) Flickr, King of Monks
Polecam zapoznanie się z ofertą Studia Cosmetic Laser z Łodzi, pozycja ósma od dołu. PS: Dlaczego usługa jest tylko dla pań? Każdy, kto kiedyś widział hydraulika przy pracy wie, że panowie też mają takie coś. Ino z tyłu.
Z pozoru zwyczajna, niedzielna wyprawa do warszawskiej pizzerii Marzano przy ul. Świętokrzyskiej zaowocowała niezwykłymi doznaniami. Knajpka wyposażona jest w modny, klubokawiarniany regał z różnymi, używanymi książkami. Widać go poniżej.
Coś jednak nie pasuje w tym pięknym, antykwaryczno-intelektualnym obrazku. Co? Spójrzcie poniżej.
Tak, nie mylicie się. Właściciel knajpy zakupił regał tak płytki, że… musiał przeciąć wszystkie książki na pół, aby nie pospadały z półek. Książeczki prezentuję poniżej. No i teraz rozumiem, skąd wzięło się słowo półka :)










