Witam po urlopowej przerwie. Tym razem przedstawiam coś, co znalazłem na lotnisku Okęcie, a co spowodowało, że zupełnie zdębiałem. Otóż polscy celnicy zafundowali sobie składającą się z 3 plakatów kampanię reklamową, która informuje nas o ich nadprzyrodzonych zdolnościach. O tym, co można zobaczyć w pozornie zwykłych bagażach. Na przykład to, co celnik widzi w niewinnym, pluszowym misiu:
Ogłaszam małą sondę: Co wg Ciebie widzą polscy celnicy w tym misiu?
a) Wcielenie Szatana
b) Wypchanego trotylem muzułmańskiego samobójcę spod znaku półksiężyca
c) Krakowskiego Lajkonika
d) Potwora z Loch Ness
Odpowiedzi wpisujcie w komentarzach. Nagrodą jest możliwość obejrzenia poniżej dwóch pozostałych plakatów z serii, trochę sensowniejszych…
O przymiotach celników ludzkość słyszy od dawna – już w Biblii wspomniano o ich talencie do gromadzenia finansów. Teraz postawili na duchowość: ani chybi chłopaki poszli w ślady niejakiego Castanedy i zaczęli jeść skonfiskowany turystom na lotnisku peyotl… To dopiero się nazywa percepcja pozazmysłowa!